Wróciłem do swojej jaskini po Miętę Rdzawą. Udało mi się zachować trochę, i nie zużyć wszystkiego do mikstur. Udałem się do watahy Ziemi. Na miejscy zaczepiłem jakąś waderę.
-Szukam alfy Ziemi. Zaprowadzisz mnie do niej?-spytałem.
-Kiche. Alfa Ziemi we własnej osobie. Słucham, o co chodzi?
-Jestem Brisinger z watahy ognia. Szukam kogoś, kto pomoże mi znaleźć sposób na rozmnożenie Mięty Rdzawej, tej rzadkiej i jakże silnie działającej rośliny leczniczej.
-Spytaj Phantoma. On powinien ci pomóc.
-Zaprowadzisz mnie do niego?
-Jasne. Choć.-powiedziała i ruszyliśmy w głąb jaskini.
Nie szliśmy zbyt długo. Podeszliśmy do jednej z grot.
-Phantom, ktoś do ciebie.-powiedziała.
-Ktoż taki?-spytał zdziwiony.
-Brisinger z watahy Ognia.-wskazała mnie ręką.
-Zapraszam.-powiedział
Wszedłem do środka
-Zatem co cię do mnie sprowadza?
-Poszukuje sposobu na rozmnożenie Mięty Rdzawej. Zapewne wiesz co to za roślina.-wyjąłem z torby roślinę.
-Skąd ją masz?-spytał zdziwiony.
-Znalazłem przypadkiem. Słyszałem że masz nadzwyczajne zdolności i potrafisz manipulować roślinami. Potrafisz mi pomóc?
<Phantom liczę na ciebie c: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz