Obudziłam się późnym rankiem. Mój humor był nawet dobry ale popsuła mi
go myśl o tym jak przedstawić się watasze. Wiedziałam tylko tyle, że
naszej alfy nie ma więc może dojść do jakiejś kłótni i w ogóle ale muszę
im się jakoś przedstawić. Długo rozmyślać nie mogłam bo zaczął mnie
wzywać głód. Szybko wpadłam na trop jakiegoś królika czy tam szopa. Nie
to był królik bo z daleka widziałam odstające uszy. Upolowałam i
zjadłam. No dobra…… trzeba tam iść i powiedzieć coś o sobie. Byłam w
postaci wilka ale kiedy wyczułam woń innych zmieniłam się w człowieka.
Podeszłam do wejścia . Wszyscy się na mnie dziwnie gapili. Ops… chyba
uznali mnie za obcą ale nie zaatakowali dziwne… ale to nawet lepiej.
Uznałam, że poczekam do powrotu Alastair’a . Kiedy wychodziłam wpadłam
na jakiegoś chłopaka i dziewczynę. Ustąpiłam im drogi przeprosiłam i
wyszłam. „ No pięknie”- pomyślałam. Wszyscy teraz pewnie myślą o mnie
jak o nie powiem kim.
Czy ja nie mogłam powiedzieć po prostu „cześć”? No chyba nie…. Walić to poczekam na odpowiedni moment. Postanowiłam zwiedzić nowy dom. A może…. Tak… by zmiana w smoka? Może nie bo uznają mnie za intruza czy coś w tym stylu. Nagle zaczął lać deszcz. Pięknie -.-. Dobra teraz muszę zmienić się w smoka. Zmieniłam się leciałam w stronę jaskini. Wylądowałam i weszłam do jaskini. Zapominając, że jestem smokiem. Powiedziałam: - Jestem nowa w watasze i muszę znaleźć miejsce do spania!- krzyknęłam. <Dokończy ktoś z wody? Od razu z góry dziękuję :>> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz