Czułam że to ten dzień, dzień w którym
powiem Alfie o uczuciach którymi go darzę. Z jednej strony to dobrze a
z drugiej źle. Dobrze bo w końcu powiem mu co do niego czuję, a źle
dlatego że nie jest tak łatwo stanąć przed alfą i wypowiedzieć bez
żadnego uprzedzenia te dwa słowa które ciążą mi na sercu, czyli ,,kocham
cię". Bałam się, że źle to zrozumie i wyśmieje mnie. Bałam się też, że
inni się o tym dowiedzą i uznają mnie za kompletną idiotkę. Jednak
jedną z moich cech było to, że byłam odważna, ale mimo to strasznie
się bałam. W końcu zdobyłam się na odwagę i poszłam w stronę jego
jaskini. Na szczęścię nikogo nie było. Podeszłam do niego i zamieniłam
się w człowieka. Zamknęłam oczy, zacisnęłam pieści i spuściłam głowę w
dół.
-Alastair... Ja... Muszę ci coś powiedzieć... - powiedziałam z lekkim lękiem w głosie.
-Co musisz mi powiedzieć? - zapytał i zamienił się w człowieka.
-Ja... Ja... Z-z-zakochałam się w tobie... - powiedziałam i usiadłam.
Zakryłam oczy rękami by nie było widać moich łez bo zbierało mi się na płacz. Alfa podszedł do mnie i położył swoją rękę na moim ramieniu. Bałam się jego reakcji na moje słowa.
< Alastair liczę na cb >
-Alastair... Ja... Muszę ci coś powiedzieć... - powiedziałam z lekkim lękiem w głosie.
-Co musisz mi powiedzieć? - zapytał i zamienił się w człowieka.
-Ja... Ja... Z-z-zakochałam się w tobie... - powiedziałam i usiadłam.
Zakryłam oczy rękami by nie było widać moich łez bo zbierało mi się na płacz. Alfa podszedł do mnie i położył swoją rękę na moim ramieniu. Bałam się jego reakcji na moje słowa.
< Alastair liczę na cb >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz