wtorek, 15 października 2013

(Wataha Światła) Od Matta





- To dobrze, że zrobiłeś sobie spacer- powiedziała lekko uśmiechając się.
- Czemu ostatnio chodzisz taki smutny? - spytała
- Wydaje Ci się, z resztą nie muszę Ci mówić.- odpowiedziałem lekko zły.
- Dobrze, tylko pytałam.
Siedzieliśmy w ciszy. Nagle Asiva zmieniła się w gryfa i zaczęła robić kółka wokół polany. Przyglądałem się jej...Wylądowała przede mną i zmieniła się w człowieka. Patrzyliśmy sobie w oczy, ale po chwili powiedziała.
- Wiesz, zaczęłam się tak zastanawiać i doszłam do wniosku, że tobie wszystko mówię chociaż wiem, że mnie nie lubisz.
- Zauważyłem, skąd masz przekonanie, że Ciebie nie lubię?- zapytałem.
- No wiesz, trudno nie zauważyć.
Lubie ją ale troche tego nie ukazuje. Asiva ponownie zmieniła się w gryfa ale teraz złapała za moje ramiona i wzleciała w powietrze. Jak przelatywaliśmy nad jakimś źródełkiem, puściła mnie. Wylądowałem w wodzie, a gdy się wynurzyłem dziewczyna też była w wodzie. Dostrzegłem w jej oczach obawe, pewnie pomyślała, że zaczne na nią krzyczeć. Ale po co niby miałbym na nią krzyczeć? Nie jestem taki.
Zacząłem się śmiać. Zaczęliśmy się ochlapywać . W końcu wykończeni wyszliśmy z wody. Położyliśmy się mokrzy na trawie.
Po długim leżeniu na trawie zmieniliśmy się w wilki. Ganialiśmy się po całej polanie. Tym razem brykaliśmy we dwójkę ładne parę godzin. Wyczerpani położyliśmy się pod jakimś drzewem. Gdy już prawie zasnąłem poczułem że Asiva wtuliła się w moje futro. Nie przeszkadzało mi to. Szybko zasnąłem.
Następnego dnia obudziłem się wcześniej niż Asiva. Nie chcąc ją budzić poczekałem aż się obudzi. Gdy zobaczyłem że się obudziła, powiedziałem:
- Dzień dobry śpioszku. - powiedziałem uśmiechnięty. Asiva odwzajemniła uśmiech.
- Dawno wstałeś?
- Nie tak dawno. - powiedziałem.
Nastała chwilowa cisza. Usłyszałem burczenie brzucha Asivy.
- Może pójdziemy zapolować?
- Jasne.
Zaczęliśmy szukać zwierzyny. Jednak długo nie szukaliśmy bo natrafiłem na ślady jelenia. Ślady zaprowadziły nas na polane. Moim oczom ukazał się dorodny jeleń. Szybko zaatakowaliśmy. Po minucie jeleń był martwy więc zabraliśmy sie za jedzenie. Gdy się najedliśmy, usiedliśmy pod drzewem.
<Asiva dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz