niedziela, 6 października 2013

(Wataha Wody) Od Elnann

Obudziły mnie ciepłe promyki słońca muskające moją twarz. Zdezorientowana rozglądnęłam się dookoła, gdy wspomnienia z minionej nocy wróciły do mnie z siłą pocisku. W głowie kołatały mi się różne myśli i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że najprawdopodobniej jestem na terytorium innej watahy. Skryłam twarz w moich zakrwawionych dłoniach i cicho jęknęłam. Tak długo udawało mi się nad sobą panować...Nie mogłam zrozumieć dlaczego straciłam kontrolę po tylu latach.. I to akurat teraz, gdy miałam zacząć nowe życie w nowym miejscu, gdzie nikt nie znał mojego prawdziwego ja. Gdzie nikt nie wiedział co kiedyś zrobiłam...
Musiałam sprawić aby tak pozostało. Podeszłam do strumienia by zmyć z siebie zaschłą krew, a gdy byłam już czysta zmieniłam swoją postać i już jako wilk popatrzyłam na swoje mokre łapy. Miałam bardzo złe przeczucia co do mojego położenia, a intuicja podpowiadała mi żeby jak najszybciej z tamtą spieprzać... Nagle w pobliżu poczułam obecność innego umysłu. Sądząc po jego myślach wywnioskowałam, że to basior.Jedyna emocja jaka nim teraz rządziła to ciekawość i odrobina niepewności, która jednak szybko znikła. Napięłam wszystkie mięśnie kiedy za plecami usłyszałam czyjeś kroki.
<dokończy jakiś samiec z Watahy mroku,albo powietrza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz