czwartek, 14 listopada 2013

(Wataha Mroku) Od Aoime

 Miałam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała walczyć ani zabijać. Za dużo się napatrzyłam, jak ktoś pozbawia moich bliskich życia, bo ja nie byłam zdolna ich obronić, byłam za słaba. Dlatego teraz zarzynałam wszystkich i wszystko, bez opamiętania. Ale wiedziałam, że ja kiedyś też się potknę i oddam życie, pokutując tych wszystkich, których go pozbawiłam.
Skradałam się, schylając pod gałęziami a podnosząc wysoko nogi nad konarami i pieńkami. Widziałam, jak czają się za krzakami, dlatego wspięłam się na drzewo i opuściłam kilka drobnych kamieni na ziemię, kiedy zebrała się grupa, która składała się z trzech osobników, wylałam na nich kwas. Ich krzyk wypełnił las, a ja uśmiechnęłam się okrutnie. Zeszłam na dół, dobrze mi szło, dopóki nie zostałam otoczona. Jednak pójście w pojedynkę nie było dobre. Zrobiłam unik, zachowując moją głowę, kiedy przyszedł Mins i mi pomógł ich odeprzeć. Nie powiem, zaskoczył mnie i to pozytywnie.
Wolałabym łatwiejszych przeciwników.
Odparliśmy atak, ale miałam draśniętą rękę.
- Chodź, muszę kogoś znaleźć. - powiedziałam do Minsa.
Przytaknął i poszedł za mną. I tu stało się coś, czego nigdy się nie spodziewałam. Wpadłam na ludzką osobę. Zaczęłam kojarzyć jej zapach, a potem wygląd.
- Aoime! - rzuciła mi się na szyję.
Uśmiechnęłam się i przycisnęłam mocniej Demirę.
- Też się cieszę, ale teraz się odsuń i schyl, zaraz dostaniesz strzałą w głowę. - rozkazałam i błyskawicznie padłyśmy na ziemię, a Mins przeciął mu mocno rękę.
Chwyciłam szablę i dokończyłam dzieła.
- Potrzebuję łuku, czemu go nie wzięłam? - mówiłam sama do siebie.
 ****
Rozstaliśmy się z Minsem, szłam z Demirą przed dżunglę, gdy usłyszałam głos Alexa.
- Szybko. - ponagliłam ją i przyspieszyłam. 
Obserwowałam wszystko zza krzaków. Czas na magię! Może na początek władanie ciałem? Ułożyłam rękę w specyficzny sposób  i wypowiedziałam zaklęcie, które rzuciło go na kolana. Wyszłam z krzaków, pochyliłam się nad nędznikiem. 
- Demiro, dokończ. 
Poczyniła wedle prośby. Złapałam za rękę Alexa i pocałowałam go szybko.
- A właściwie, skąd się tu wzięłaś? - odwróciłam się w jej stronę.


< *Zachęcam resztę do pisania opo o tej tematyce, wiem,  że trudny dział, ale wszystko wytłumaczę na PW
*Alex nie dokończy, bo Ao się wtrąciła c:*>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz