środa, 27 listopada 2013

(Wataha Mroku) Od Aoime


Alastair miał niebywałe wyczucie momentu,w którym należy zadawać pytania, nie ma co. Zniecierpliwiona czekałam, podczas gdy on postanowił poczekać. Leżeliśmy nieruchomo w dość skomplikowanej pozycji. Spojrzał mi głęboko w oczy.
- Zostaniesz moją partnerką? - spytał poważnie.
Zamurowało mnie. Zwykle w takich momentach panny rzucają się w zwiewnych sukienkach na szyję kochankowi i krzyczą w euforii i ekstazie "Tak! Tak!" i tak w kółko, dopóki z podniecenia nie zedrą sobie gardziołka. Ale ja nie miałam pola do takich czynności. W końcu zebrałam się w sobie i przytaknęłam z mruknięciem. Zmarszczył czoło, więc poprawiłam się zaraz.
- Będzie to zaszczyt, królewiczu. - parsknęłam.
Żałowałam, że nie mamy więcej czasu, uwielbiałam jego towarzystwo.
- Możemy wracać? - spytałam, gdy znowu byliśmy ubrani w cieniu wielkiego drzewa.
- Gdzie?
- Do domu. Zbierajmy się stąd, wybijmy ich do końca i wracajmy do domu. - błagałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz