"Przyjdź szybko do mojej groty. To pilna sprawa."- usłyszałem głos Aoime w swojej głowie.
"Za chwilę będę."
Z racji tego iż zrobiłem sporo sporo mikstur z Mięty Rdzawej to nie mogłem ich ot tak sobie postawić na półce, i czekać, aż ktoś sobie je weźmie. Siedemnaście butelek najsilniejszej mikstury leczniczej jaką znał świat. Nie mogłem ich po prostu zostawić. Wziąłem torbę i spakowałem je wszystkie. Była trochę.. obła.. Przypasałem miecz, przewiesiłem torbę przez ramię i ruszyłem w stronę watahy Mroku. Kiedy dotarłem wszyscy już byli. Aoime dała mi jakiś pergamin i uśmiechnęła się taejmniczo. Rozwinąłem go od razu i moim oczom ukazało się mnóstwo atramentowych obrazków. Po dokładniejszym obejrzeniu papieru zobaczyłem, że rysunki pokazują kolejne sekwenje różnych pchnięć i cięć mieczem.
-O co chodzi?- nie wytrzymał Shadow.
-O to, że mamy sąsiadów.-mruknęła Ao.
-Jak to?- powiedział ze zdziwieniem Alastair.
-Byłam, widziałam. Pięć minut od granicy mają obóz. Nie są podobni do nas. I nie wyglądają na takich, którym w głowie spokój i przyjaźń.- przerwała Ao.- I śmierdzą.- dodała.
-Co zamierzasz z tym zrobić, o pani?- spytał Shadow.
-Myślałam o zaatakowaniu ich i wypłoszenia z naaaszyyy... - Nie zdążyła dokończyć, gdyż nad naszymi głowami pojawił się portal i przeniósł nas na olimp.
Wylądowaliśmy na ziemi. Z paniką w oczach sprawdziłem czy wszystkie eliksiry są całe. Na szczęście nic im nie było, to też odetchnąłem z ulgą.
-Co to ma znaczyć?! Żądam wyjaśnień!- Krzyknęła Aoime do bogini stojącej przed nami.
Bogini milczała.
-Gadaj kobieto, co ma znaczyć!- ryknął Shadow.
-Spokojnie kochanieńki.- powaliła go na ziemie kiwnięciem palca.
-Nemezis. O co tu chodzi?- Spytała jeszcze raz Ao.
Bogini uśmiechnęła się.
-Tu? Otóż Bogowie chcą sprawdzić, czy jesteście godni nadal tu mieszkać.- powiedziała Nemezis.
-Jak to godni? Pomagaliśmy wam wiele razy!- protestowała wadera mroku.
-Wiem, nie jest to mój pomysł. Chodzi też o rozrywkę. Będziecie walczyć z tymi, których widziałaś o Forever. Zasady walki wyjaśnimy wam na miejscu, to jest na stadionie. Przygotujcie się, zaraz będzie teleportowana reszta waszej krainy.
Za nami masowo pojawiali się członkowie i członkinie naszych watah. Wszyscy byli zdezorientowani, niektórzy trochę przestraszeni.
-A Aida?- Spytała Aoime.
-Bez towarzyszy.- powiedziała Nemezis.
-Mogę chociaż prosić o opiekę dla niej?
-Dopilnuje tego.- powiedziała łagodnym głosem bogini.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz