czwartek, 14 listopada 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa





Siedziałem w swojej grocie i ostrzyłem topór. Nagle poczułem, że się teleportuje. Zdążyłem jedynie chwycić dwie katany z diamentowymi ostrzami. Okazało się,że to bogowie ściągnęli wszystkie wilki. Mieliśmy walczyć z jakimiś jaszczurkami. Zeus walnął mówkę po czym przeniósł nas do jakiegoś lasu. Znowu zaczął gadać ale po kilku minutach padło słowo Walczcie. Wszyscy rozbiegli się po lesie. Ja natomiast nie ruszyłem się z miejsca. W końcu Zeus mi zagroził, że jeśli się nie ruszę to mnie zabije. Miałem to gdzieś co on ze mną zrobi ale w ostateczności wyjąłem moje katany i pobiegłem do lasu. Już po minucie biegu wpadłem na grupę 5 jaszczurów.
- Więc....kto chce zginąć pierwszy? spytałem grobowym głosem
Spojrzeli jedynie po sobie i ruszyli na mnie. Ja błyskawicznie skoczyłem i wylądowałem za nimi po czym ruszyłem na nich. Po dłuższej chwili leżeli martwi. Po 10 minutach lataniu po lesie i zabijaniu przeciwników doszedłem do wniosku,że te jaszczurki to straszni tchórze. Ciągle trzymają się w 5 osobowych grupach. Po kolejnych 10 minutach wpadłem na Aoime która miała małe kłopoty bo walczyła z prawie 20 jaszczurami. Jako,że jestem dżentelmenem i jej przyjacielem z chęcią jej pomogłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz