- Doprawdy..? - spytałam szczerze zdziwiona, ale jednocześnie wiadomość ta mnie jakoś pocieszyła. Jeszcze przed chwilą byłam samotna, a teraz jestem Alfą watahy - Swoją drogą: jak na byłą przywódczynię to była.. dość nerwowa.
- Możliwe, że oszalała.. - mruknęła Alfa - Nie zachowywała się normalnie od dłuższego czasu.
- Zatem mówicie, że mogę sobie rządzić watahą.. - zamyśliłam się i uśmiechnęłam tajemniczo - Zgoda.. ja bardzo chętnie. Niezwykle.
- No dobrze - powiedział spokojnie basior - To my już pójdziemy - uśmiechnął się do kobiety, chyba byli parą.
- Dobra.. - wzruszyłam ramionami i skierowałam się na terytorium światła, żeby poznać wilki.
Po godzinie szukania jakiegokolwiek wilka usiadłam na kamieniu i zaczęłam rozmyślać.
- Czy w tej watasze jest chodź jeden wilk?! - krzyknęłam sama do siebie gdy nagle z krzaków wyłoniła się wadera.
<Asiva?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz