niedziela, 10 listopada 2013

(Wataha Wody.) Od Blair.

Jak się obudziłam leżałam na łóżku, widać kogoś interesuje mój los. Niestety, całe ubranie miałam we krwi. Ruszyłam do wioski ludzi, musiałam sobie pokupować parę rzeczy. Maska również była do wyrzucenia, tym razem wyszłam bez niej. Uczesałam włosy, zdjęłam kapelusz i wyruszyłam. Gdy tylko wyszłam z jaskini, zmieniłam się w wilka. Szybko dotarłam do miasta, przy samej granicy przybrałam ludzką postać. Na początku weszłam do sklepu z ubraniami, kupiłam czarne skórzane glany, czarną spódniczkę, podkoszulkę, kabaretki, kilka pieszczoch, kolczyki do ucha i do wargi. Wszystko na siebie nałożyłam wyglądałam cudownie, po drodze wstąpiłam do makijażystki. Gdy wyszłam z wioski, zmieniłam się w wilka. Pobiegłam na tereny watahy Mroku, gdyż musiałam zapalić a mi fajki się skończyły, a tam na pewno będą mieli. Dotarłam do watahy Mroku... spotkałam umięśnionego basiora, przybrałam ludzką postać i podeszłam do niego. 
-Witaj 
-Hej - odpowiedział z dziwnym uśmiechem 
 -Masz papierosa? 
 -Mam, proszę. - Wyciągnął papierosa z paczki, podał mi. 
Usiadłam na skale koło niego. 
-To jak masz na imię? - spytał 
 -Blair, a ty?
-Akatsuki, masz piękne imię. 
 -Dzięki - przez chwile się zarumieniłam. 
 -Jesteś spięta, może chcesz abym ci zrobił masaż? 
-Czemu, nie - jedno trzeba przyznać znał się na rzeczy. 
 Wstałam z skały, patrzyłam na jego oczy. W jednej chwili rzuciłam się na niego, całując go. Oboje leżeliśmy na trawie, miziając się. Trzymałam go za szyje, a on mnie za pośladki, wkładając mi ręce pod spódniczkę. Zwykle się tak nie zachowuje, ale w tamtej chwili o tym nie myślałam. Poszliśmy do jego groty. 
 <Akatsuki ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz