Fakt, faktem była piękna noc, a zabawa z Shadow bardzo mi
się podobała. Gwiazdy świeciły pełnym blaskiem. Aż nagle Shadow zadał pytanie:
- Kiche, zostaniesz moją partnerką? – Zapytał.
- Ach, no.. no muszę się zastanowić. – Prychnęłam śmiechem.
Aż zobaczyłam zmieszaną minę Shadow’a. – No pewnie, że zostanę!
Sama byłam zdziwiona odpowiedzią, bo przecież jak mówiłam do
Sowy nie potrzebuję go. Ale jednak chyba oszukiwałam sama siebie. Jego oczy
ciemne jak dzisiejsza noc też posiadały swoją małą gwiazdeczkę. Pocałowałam go
leciutko. Pomyślałam, że od teraz będzie musiał znosić moje humorki jako jedyny
bez marudzenia i od tej myśli zachichotałam. Po długiej zabawie udało nam się
odpocząć. Zasnęliśmy nad brzegiem jeziorka. Rano gdy się obudziłam, oblałam go
wodą.
- Noo dziękuję kochanie. – Odpowiedział.
- Ależ nie ma problemu. – Uśmiechnęłam się. I szepnęłam mu
słodko do uszka. – Przyjdź dziś do mnie, coś porobimy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz