Milczała, jak zaklęta.
- Kim jesteś? - powtórzyłam pytanie.
- Hebi. - wydukała.
- Co robisz w mojej jaskini? - wyakcentowałam słowo "mojej".
- J-ja szukam watahy...
- W jakim celu? Podyskutowania o pogodzie, a może wymienieniu uwag, jakiego koloru masz dzisiaj majtki? - oczywistą oczywistością było to, że szuka domu, jednak postanowiłam się nią trochę pobawić, niech się dziewczyna wykaże.
Zaczęła nerwowo wpatrywać się w swoje paznokcie, podeszłam do niej i ścisnęłam mocniej chustkę, którą oplotła lekko szyję. Uśmiechnęłam się leniwie.
- Kto to? - rzuciła Aurora, wchodząc do jaskini.
- Przedstaw się. - szepnęłam w jej kierunku.
- Nazywam się Hebi i pragnę dołączyć do Watahy Mroku.
- I jak myślisz, nadaje się? - posłałam pytające spojrzenie Aurorze.
Kiwnęła głową.
- A więc witaj u nas, droga Hebi. Stosuj się do zasad, i unikaj bójek. Chodź, pokażę Ci Twoje nowe mieszkanie. - pociągnęłam ją lekko za rękę i poprowadziłam ku korytarzom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz