Nie wiedziałem co z sobą zrobić. Sam fakt że Kiche jest wściekła na mnie- trudno się nie domyśleć kiedy jest ona Alfa Ziemi, a teraz wibruje podłoże pod moimi łapami, a drzewa złowrogo chylą się ku mnie
No super.
Zacząłem wędrować po krainie dokładnie omijając watahę ziemi, kiedy moja wędrówka skończyła się przy kopule którą kiedyś znalazł nieżyjący Scythe. Spojrzałem przez "okienko" i zauważyłem bawiących się tak wilków.
No no impreza beze mnie?
Byli ostro pijani więc nie zauważą jak wślizgnę się do środka. Tak też zrobiłem.
Patrzyłem z uśmieszkiem jak wilczury piją coraz to więcej trunków ale najbardziej byłem zainteresowany nowym Alfą Wody i Aoime.
Chłopak spoglądał ciągle na waderę oczyma które zdradzały tylko jedno.
Zaśmiałem się w duchu widząc jego dłoń na jej udzie.
Przesunąłem się przy ścianie aby mieć lepszy widok.
Ech jacy pijacy. Każdy normalny wilk już by mnie zobaczył a tu co?
Patrzyłem jakże zafascynowany na tą scenkę. Po chwili razem wyszli a ja z nimi.
Mmmm czuję porno w powietrzu.
Jak widzę Aoime długo nie rozpaczała po Scythe, ani po mnie. Chociaż to co się między nami zadziałało to jedynie pomyłka.
Alfy zaczęły się kochać a ja bez krępacji patrzyłem na to i zapisywałem w umyśle obrazy aby mieć na wszelki wypadek "rzecz" do szantażu.
Kiedy zdobyłem to co chciałem zdystansowanym krokiem szedłem po korytarzu aż do wyjścia.
Stanąłem przed kopułą, owiał mnie chłodny zimowy powiew a ja zrobiłem głęboki wdech. Po czym zrobiłem szybki wydech i zacząłem się śmiać pod wpływem tego co zobaczyłem. Zmieniłem sie w powietrze i poleciałem na Polanę Pojednania po czym lądując przybrałem człowieczą formę robiąc przy tym troche hałasu w krzakach. Usiadłem przy wodzie i zobaczyłem coś dziwnego. Tak jakby ktos tam był, ale nie był.
Nie myliłem się ten "ktoś" zmienił się w człowieka. Była to dziewczyna. Miała u boku sztylet i pistolet. Prychnąłem w duchu. Nawet pistolet nie może mnie zabić bo powietrze nie da się zranić prawda? Logiczne.
Podniosła głowę i na mnie się spojrzała.
- Cześć. - Powiedziałem szorstkim głosem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz