poniedziałek, 23 września 2013

(Wataha Światła) Od Grella


-Dobra, więc chodźmy
Szli około 30 min, do tego czasu atmosfera się rozluźniła, wszystko było pięknie do czasu, gdy dotarli na miejsce. Wszędzie były kości i czaszki zwierząt, na drzewach i ziemi była zaschnięta krew całe miejsce było oplatanie flakami.
-Ładnie tu- powiedziała z przerażeniem
-Dzięki, lubię kolor czerwony, a, skoro już tutaj jestem to wezmę moją kosę.
-Co?!- zapytała z zdziwieniem
-Kose, taką białą, się zazwyczaj tnie żniwa nią, ale ja używam jej do czego innego.- Powiedział z swoim serdecznym uśmieszkiem.
Poszli do czegoś jakby szałasu zrobionego z kości. Na ziemi leżała srebrna, długa, ostra jak brzytwa z srebrną czaszką na kącie, cała ochlapana krwią. Wziąłem kosę w prawą rękę i zlizałem z ostrej części świeżą krew, która wręcz kapała.
-Brakowało mi tego.
-Krwi?
-Tak. Bo widzisz uwielbiam kolor czerwony i to jedyna dostępna czerwona ciecz, a, poza tym zabijanie jest bardzo fajne. Wiesz, ile można ciekawych organów znaleźć w takich zwłokach?
-Nie- powiedziała dość zszokowana
-Zaczynając od serca potem nie wielkich rozumach a kończąc. No i jeszcze futerka. Są takie fajniutkie. Ale spokojnie nie martw się na zapiłem ani jednej kicałki. Nie jestem jakimś psychopatą czy coś.
-jesteś cwelem, jesteś zerem, jesteś chamem i frajerem. jesteś nikim, jesteś ciotą i po prostu idiotą. jesteś fiutem, jesteś szczylem, imbecylem i debilem. jesteś wstrętny, jesteś nudny, obrzydliwy i paskudny . intelektem też nie grzeszysz, Twoje ego oczy cieszy. jesteś podły, jesteś draniem, lecz to tylko moje zdanie. po tym wszystkim co zrobiłeś, dojdź do wniosku - jak ty żyjesz?
-Um?
-Wybacz, to tak samo ze mnie wyleciało
-Ok? może wróćmy do jaskini
Przez cała drogę nikt nie odzywał się do siebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz