wtorek, 24 września 2013

(Wataha Ognia) Od Brisingera

 Byłem pierwszy pod wodospadem. Czekałem cierpliwie na Love. Po 10 minutach pojawiła się. Biegła w moim kierunku. Nie zatrzymywała się. Rzuciła mi się na szyje i pocałowała. Byłem zaskoczony.
-Łał, niezłe powitanie- Uśmiechnąłem się
-Cieszę się, że jesteś. Tęskniłam.- przytuliła mnie
-Może pokażesz mi ja jeździsz skoro masz łyży?
-Okej czemu nie. Mam 2 godziny, potem muszę wracać.- Powiedziała i załlożyła łyżwy. Patrzyłem z zachwytem na to co potrafi zrobić.
W pewnym momencie Love zaciągnęła mnie na lód. To był chyba zły pomysł zabierać łyżwy. Jeżdżę jak pokraka. Nie dało się tego jednak poznać. Nie mam pojęcia czemu. Po półtorej godzinie Love musiała iść. Lepiej niech się nie spóźnia po tym jaką aferę zrobiła jej Aurora. Wracając do jaskini natknąłem się na dziwny, lecz urzekający kamień. Stwierdziłem, że przerobię go na amulet dla Love. Kamień miał kształt gwiazdy i był biały. Dotarłszy do jaskini zacząłem szukać czegoś ,w rzeczach od Namminy, czego mogłem użyć do stworzenia biżuterii. Znalazłem kawałek drutu, rzemień i obcęgi. Przyznam że całek zgrabnie szło mi tworzenie wisiorka. Po 20 minutach amulet był gotowy. Bardzo byłem ciekaw reakcji Love. Byłem także ciekawy kiedy znów ją zobaczę. Stwierdziłem, że napiszę do niej list, jednak nie miałem zielonego pojęcia jak niby miałbym go dostarczyć. Może sokół załatwi sprawę. W liście napisałem:
"Droga Love
Kiedy znów się spotkamy?
Proszę, wybierz datę, godzinę i miejsce.
Czekam na Odpowiedź.
Brisinger"
Zapieczętowałem ten kawałek papieru symbolem, takim jak na moim nadgarstku ◢ ◤.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz