Asiva poleciała po pomoc i ku mojemu zdziwieniu przyszli mnie ratować
Love i Mins. Przecież Love mnie nienawidziła to po co przyszła mi na
pomoc? Może ona wcale nie jest taka zła jak mi się wydawało? Owszem
przyszła się nade mną znęcać, ale to dlatego, że kochała Minsa...
Wsadzili mnie na gryfa i polecieliśmy do watahy. Położyłam się z ich
pomocą na łóżku. Było mi strasznie zimno więc zamknęłam oczy. Obok mnie
położył się Mins. Jego ciało było takie ciepłe. Leżeliśmy tak chwilę po
czym Love wyszła z jaskini, a Mins za nią. Słyszałam, że rozmawiali.
Ciekawe o czym? Chwilę później, Mins wrócił do mojej jaskini. Czułam się
nieco lepiej. Podniosłam się i siadłam na łóżku.
- Emily?
- Mins czego chcesz?
- Słuchaj dużo myślałem o ostatnich dniach. I chcę Ci się spytać, czy
chcesz zostać moją partnerką. Nie martw się o Love nie będzie miała nic
przeciwko.
Zamurowało mnie, nie spodziewałam się tego.
- Ale jak to? Przecież to Love jest twoją partnerką.
- Już nie, zerwała ze mną. Nie mogła znieść myśli, że chciałaś się przez to zabić.
Czyli ja rozbiłam ich związek. Serce zaczęło mi mocniej bić. Czy ja
naprawdę tego chciałam? Kochałam Minsa, ale teraz Love cierpi. Mam
nadzieję, że znajdzie sobie kogoś.
- Mins oczywiście, że chcę. - powiedziałam i oparłam głowę o jego ramię.
- Ale będziesz mnie kochał czy nadal masz w głowie Aoime albo Love?
Miałam nadzieję, że odpowie, że mnie kocha mimo wszystko i w końcu spędzimy razem noc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz