środa, 2 października 2013

(Wataha Mroku) Od Hebi


Słońce zaszło.
Siedziałam na skałach i wpatrywałam się w czarne ostrze katany - Tsuki no Namida.
Pomimo powszechnie panującego teraz mroku w ostrzu odbijał się kolor moich oczu - czysty szkarłat.
Ponowne odnalezienie właściciela katany od długiego czasu było moim jedynym pragnieniem. Nie. Nie pragnieniem. Celem.
A pomagała mi w tym Ona...
Zeskoczyłam z zimnych głazów i skierowałam się w stronę Jaskini. Miałam nadzieję, że spotkam tam Aoime. Niestety nigdzie nie mogłam jej znaleźć... Weszłam do mojej groty i schowałam miecz razem z resztą mojej broni - zmieniającą wielkość kosą i małym sztyletem. Nigdy nie walczyłam Tsuki no Namida. Była przeznaczona dla pewnej osoby...
Postanowiłam, że poczekam na Aoime, musiałam jej zadać ważne pytanie. Usiadłam na ziemi i wyjęłam kieszonkowy zegarek, który i tak nosiłam na szyi. Spojrzałam na zniszczony łańcuszek. Elnnan zerwała go podczas naszego pierwszego spotkania. Otworzyłam małe urządzenie i w grocie rozległa się piękna melodia. Zegarek był jednocześnie pozytywką, która grała delikatną i refleksyjną melodię. Wsłuchiwałam się w nią, aż zasnęłam...
Kiedy się obudziłam był już ranek. Wybiegłam z groty. Aoime stała na zewnątrz. Podeszłam do niej.
-Aoime.
-Hm?
-Odpowiedz mi na pytanie.
Milczała. Zrozumiałam.
-Droga Alfo, proszę, czy możesz mi odpowiedzieć na pytanie?
Aoime uśmiechnęła się do mnie krzywo. Wiedziałam, że nie widzi we mnie nic dobrego. Pokazałam jej katanę.
-Znasz właściciela tego miecza?

(Aoime, proszę dokończ jeśli możesz)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz