środa, 2 października 2013

(Wataha Mroku) Od Hebi





Przeglądałam książkę, którą dała mi Aoime.
Swoją drogą to chyba powinnam wyjść z jej groty, ale mniejsza o to. Jak coś zepsuje - to jej sprawa.
Książka była trochę dziwna. Było w niej wszystko na tematy powiązane z kataną, mogłam znaleźć wszystko na temat jej i jej właścicieli. Kiedy myślałam, że czegoś tam nie ma, po przewróceniu strony okazywało się, że jest.
Było tam wszystko.
"...Tsuki no Namida ozn. Łza Księżyca...miecz wykuty z meteoru, który spadł na Ziemię w VIII w....pierwszym właścicielem był Romulus pochodzący z Europy...jest w stanie przeciąć każdy istniejący materiał...jest połączony z właścicielem więzami krwi...nazywany jest również Mūnburēdo tzn.Księżycowe Ostrze..."
Cała kupa informacji. Szkoda tylko, że wszystko to wiem i to tak dobrze, że sama mogłabym napisać podobną książkę.
Nagle moje oczy przykuło jedno zdanie na końcu rozdziału:
"Ostatnim znanym właścicielem Księżycowego Ostrza był..."
Nawet nie zauważyłam kiedy wstrzymałam oddech. Przerwóciłam kartkę tak szybko, że niemal ją wyrwałam.
Niespodzianka. Ktoś mnie wyprzedził. Nie ma jednej strony - tej, na której miałam znaleźć odpowiedź na moje pytanie...

Patrzyłam w przestrzeń.
Nie chciałam wierzyć, że kiedy byłam już tak blisko celu wszystko prysło jak bańka mydlana.
Zagotowało się we mnie.
Z wściekłością cisnęłam książką w ściane.
"Nie denerwuj się rybeńko..."
-STUL PYSK!
Głos w mojej głowie zachichotał. Ona się śmiała, a ja dostawałam szału...
Kompletnie straciłam nad sobą panowanie. Chciałam niszczyć, targać, tłuc...
"Zabijać!"
-ZAMKNIJ SIĘ!
Krzyczałam mimo iż wiedziałam, że Ona ma rację. Wie o mnie może nawet więcej niż ja.
Poczułam coś ciepłego na policzkach. Obraz mi się trochę zamazał.
-C-co się ze mną...dzieje?! - zapytałam sama siebie przez łzy.
Nigdy się tak nie zachowywałam. Nigdy nie dawałam emocjom dojść do głosu.
"Już ci lepiej, Rybeńko?"
"Albo to twoje wina..." rozmawiam z Nią. Naprawde mi odbija "...albo moje serce dopiero teraz poczuło co straciło"
Wyszłam z Jaskini. Nie mam pojęcia jak znalazłam się koło Wodospadu Żywiołów.
-Dlaczego cię tu nie ma? - szeptałam - I dlaczego tak mnie to boli?
"Nawet nie pamiętam jak wyglądasz"
Znowu zasnęłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz