Przeglądałam książkę, którą dała mi Aoime.
Swoją drogą to chyba powinnam wyjść z jej groty, ale mniejsza o to. Jak coś zepsuje - to jej sprawa. Książka była trochę dziwna. Było w niej wszystko na tematy powiązane z kataną, mogłam znaleźć wszystko na temat jej i jej właścicieli. Kiedy myślałam, że czegoś tam nie ma, po przewróceniu strony okazywało się, że jest. Było tam wszystko. "...Tsuki no Namida ozn. Łza Księżyca...miecz wykuty z meteoru, który spadł na Ziemię w VIII w....pierwszym właścicielem był Romulus pochodzący z Europy...jest w stanie przeciąć każdy istniejący materiał...jest połączony z właścicielem więzami krwi...nazywany jest również Mūnburēdo tzn.Księżycowe Ostrze..." Cała kupa informacji. Szkoda tylko, że wszystko to wiem i to tak dobrze, że sama mogłabym napisać podobną książkę. Nagle moje oczy przykuło jedno zdanie na końcu rozdziału: "Ostatnim znanym właścicielem Księżycowego Ostrza był..." Nawet nie zauważyłam kiedy wstrzymałam oddech. Przerwóciłam kartkę tak szybko, że niemal ją wyrwałam. Niespodzianka. Ktoś mnie wyprzedził. Nie ma jednej strony - tej, na której miałam znaleźć odpowiedź na moje pytanie... Patrzyłam w przestrzeń. Nie chciałam wierzyć, że kiedy byłam już tak blisko celu wszystko prysło jak bańka mydlana. Zagotowało się we mnie. Z wściekłością cisnęłam książką w ściane. "Nie denerwuj się rybeńko..." -STUL PYSK! Głos w mojej głowie zachichotał. Ona się śmiała, a ja dostawałam szału... Kompletnie straciłam nad sobą panowanie. Chciałam niszczyć, targać, tłuc... "Zabijać!" -ZAMKNIJ SIĘ! Krzyczałam mimo iż wiedziałam, że Ona ma rację. Wie o mnie może nawet więcej niż ja. Poczułam coś ciepłego na policzkach. Obraz mi się trochę zamazał. -C-co się ze mną...dzieje?! - zapytałam sama siebie przez łzy. Nigdy się tak nie zachowywałam. Nigdy nie dawałam emocjom dojść do głosu. "Już ci lepiej, Rybeńko?" "Albo to twoje wina..." rozmawiam z Nią. Naprawde mi odbija "...albo moje serce dopiero teraz poczuło co straciło" Wyszłam z Jaskini. Nie mam pojęcia jak znalazłam się koło Wodospadu Żywiołów. -Dlaczego cię tu nie ma? - szeptałam - I dlaczego tak mnie to boli? "Nawet nie pamiętam jak wyglądasz" Znowu zasnęłam... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz