sobota, 14 września 2013

(Wataha Wody) Od Rose


Chodziłam obok jakiejś rzeki. Spotkałam tam brązowo czarnego wilka. Spojrzał na mnie groźnym wzrokiem i zapytał.
-Co tutaj robisz? Nie powinno cię tutaj być, to nie są tereny po których można sobie od tak chodzić- powiedział chłodno.
-Yyyy... przepraszam, ale nie wiedziałam że te tereny do kogoś w ogóle należą...- odpowiedziałam z mieszanymi uczuciami.
-To teraz już wiesz. Idź stąd-powiedział z lekkim gniewem.
-Poszukuje watahy wody i chciałam się zapytać czy nie ma tu w okolicy jakiejś-powiedziałam.
-Jest jedna, jak chcesz zaprowadzę cię do alfy-powiedział z mniejszym gniewem.
-Dobrze, zaprowadź mnie-powiedziałam.
Po dłuższym czasie wędrówki do alfy zapytałam go.
-A tak wogle jak się nazywasz, bo nie znam jeszcze twojego imienia-zapytałam.
-James a ty?-zapytał
-Rose, ale mówią też na mnie Alfea-odpowiedziałam
-Widzisz tamtą grotę?-zapytał
-Tak a co?-odpowiedziałam
-Tam mieszka alfa-powiedział James.
-Okej w takim razie dzięki-odpowiedziałam
Wilk zaczął odchodzić zostawiając mnie kilka metrów przed grota alfy.
-Zaczekaj-powiedziałam
-Co chcesz?-zapytał obojętnie
-Mógłbyś mnie przynajmniej odprowadzić do alfy? Jestem nowa i nie znam zbytnio wilków z tej watahy...-powiedziałam.
-No dobrze zaprowadzę cię do alfy-powiedział obojętnie.
Widać było że zbytnio za mną nie przepadał. Weszliśmy do groty w której stał tam czarno biały wilk ze skrzydłami.
-Jest nowa i chciałaby dołączyć do naszej watahy-powiedział James.
Wilk spojrzał na mnie obojętnie i powiedział.
-Dobrze, przyjmę cię, ale masz przestrzegać zasad-powiedział wilk.
-Na pewno będę ich przestrzegać. Nazywam się Rose, ale przyjaciele mówią też na mnie Alfea-powiedziałam nie pewnie.
-Ja nazywam się Alstair w skrócie Alex-powiedział i dodał
-James pokażesz jej grotę, to jest ta obok twojej-
-Dobrze-powiedział niechętnie.
Wyszliśmy z groty Alstaira i James pokazał mi moją grotę. Była tuż obok jego groty.
-To jest twoja grota. W razie gdybyś miała jakieś problemy to powiedz-powiedział obojętnie.
-Dobrze, i mam nadzieje że jeszcze się do mnie przekonasz i będziemy przyjaciółmi-powiedziałam pewna siebie.
-Nie wiem czy tak będzie, ale mam nadzieje że nie będziemy za często na siebie wpadać-powiedział i poszedł do swojej groty.
Patrzyłam jak wchodził do swojej groty i weszłam do swojej. Byłam pewna że jeszcze mnie polubi i nie będzie względem mnie taki ostry. Położyłam by zdrzemnąć się na chwilę i zasnęłam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz