wtorek, 17 września 2013

(Wataha Wody.) Od Alastair'a.

 Wyczułem obecność jakichś wilków przed jaskinią. Wyszedłem luźnym krokiem im na spotkanie. Zobaczyłem dziewczynę z ciałem na rękach. Wyglądała żałośnie. Jakby miała zaraz zasnąć na stojąco.
 - Wiem, jak potoczyły się losy w wojnie, ale potrzebuję naprawdę świetnego uzdrowiciela. Oddam za tą przysługę życie... - Powiedziała.
- nie będzie trzeba. - Mruknąłem i wziąłem z jej rąk ciało dziewczyny. - Tędy. - Odwróciłem się i poprowadziłem gości przez jaskinię.
Co chwilę patrzyłem pożądliwie na dziewczynę o burzy brązowych włosów. Musiałem przyznać, że mimo swojego stanu była nadzwyczajnej urody.
Podczas kiedy uzdrowiciele pracowali nad osobą... Meyrin.? A ta co ją przyniosła kręciła się tylko po pomieszczeniu. Przez pewien czas obserwowałem to z lekkim rozbawieniem a później wróciłem w korytarze. W pewnym momencie natknąłem się na kolejną wilczycę z Mroku.
- Ile Was tu się jeszcze zleci.? - Warknąłem poirytowany.
- Myślę że jestem ostatnią osobą jaka tu przyjdzie. - Powiedziała i wyminęła mnie. Obrzuciłem ją zimnym spojrzeniem po czym zniknąłem w kolejnych korytarzach wracając okrężną drogą do sali gdzie zrobiło się zebranie Watahy Mroku. Wróciłem akurat aby usłyszeć słowa Rose.
- Niestety, jej stan jest niestabilny. Nie można jej jeszcze wziąć. - Wyszeptała.
- Przyjdę w nocy. Będę jej pilnować. - Rzuciła z tego co mogłem się domyślić Alfa Mroku.
Ruszyła do wyjścia nierównym krokiem. Cały czas się potykała. Stłumiłem śmiech kaszlnięciem. Poczekałem aż wszyscy wyjdą z komnaty po czym osunąłem się po ścianie na podłogę. Przymknąłem oczy i pilnowałem wadery.
W środku nocy obudził mnie szelest. Podniosłem się do stojącej pozycji i zerknąłem w stronę łoża.
 - Och... Obudziłaś się. Myślałem, że wilki Mroku niedługo wezmą tą jaskinię pod okupację, dopóki się nie obudzisz. - Powiedziałem.
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę.
 - Jestem Alastair. - Przedstawiłem się.
- A ja Meyrin. - Odpowiedziała. Oczywiście jej imię już znałem. - Dziękuję za udzieloną pomoc, jednak muszę już iść, mam nadzieję, że nie sprawiłam wam zbyt dużego kłopotu.
- Jesteś pewna.? - Zapytała Rose a ja wycofałem się z jaskini.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz