Love i Emily kłóciły się nad rzeką i nagle Love oberwała kulą energii
- Love nie! Emili coś ty jej zrobiła?! krzyknąłem podbiegając do niej Podbiegłem do Love i nagle jej ciało przybrało inną postać. - Love czy to ty?! Obudź się proszę! -Mins? spytała - Tak to ja, Love zmieniłaś się nagle w innego wilka, to działo się tak szybko… ale cieszę się ,że żyjesz. - Ekhem…- odezwała się Emily - Ach no tak… Love dlaczego ją zraniłaś? Jeśli to przeze mnie, to niedobrze… przecież wiesz ,że bym cię nie zdradził, jesteś moją jedyną pociechą.-powiedziałem -Tak, to przez ciebie ją zaatakowałam… bałam się , że mnie zostawisz dla niej. - Love, jakże bym mógł? -Może ja już pójdę…-powiedziała Emily chcąc odejść ale nie pozwoliłem jej. -Nie mogę z tobą być , bo kocham Love, ale Możemy zostać przyjaciółmi prawda? Dobra koniec tych łez, wracajmy do jaskini, zaczyna się ściemniać jak to bywa zimą późnym południem Gdy wróciliśmy do jaskini. Emily poszła do swojej groty. Love zaczęła mnie ciągnąć w stronę swojej groty. Zmieniliśmy się w ludzi i zaczęliśmy się całować po czym zaczęliśmy się kochać. Kilka godzin później przestaliśmy a Love zasnęła. Ja natomiast wstałem i poszedłem do swojej groty.Siedziałem w swojej grocie myśląc i nagle weszła do niej Emily - Mins musimy pogadać. - O czym? - Powiedz szczerze, czy ty tak naprawdę kochasz Aoime czy Love. Bo wiem, że ja nie mam u Ciebie szans. -Zdziwiłaś mnie tym pytaniem. Posłuchaj ja i Aoime nie byliśmy sobie obojętni ale wybrała innego ja natomiast pogodziłem się z tym po czasie ale jednak. I mimo to,że wybrała innego jest moją dobrą przyjaciółka. Kocham więc Love i mimo,że kocham jeszcze w pewnym sensie Aoime jestem z Love. Ale teraz wybacz ale chce być sam.-powiedziałem |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz