Wciąż siedziałem nad książkami. Nagle
wpadłem na to czego szukałem. Jak przetapiać ,żelazo i wytwarzać broń i
narzędzia. Szybko przeczytałem rozdział temu poświęcony. Jednak nie
chciało mi się tego robić chodziło jedynie o recepturę. Wtedy wstałem z
krzesła i chwyciłem ząb smilodona. Myślałem jak by go w miarę ładnie
obrobić. Usiadłem przy biurku i zacząłem go ścierać tak aby przyjął
kształt lekko wygiętego sztylety. Gdy przybrał już odpowiedni kształt
zacząłem go ostrzyć. Gdy był już wystarczająco ostry osadziłem go na
trzonku i sztylet był gotowy. Wtedy zauważyłem ,że noc już minęła i
wszyscy wstali. Nagle zauważyłem jak Aurora i Aoime gdzieś wychodzą.
-Ano tak przecież dziś Aoime zabiera Aurore na trening. A może by się tak z nimi zabrać? powiedziałem do siebie.
Zabrałem łuk,kołczan ze strzałami, sztylet i miecz po czym zmieniłem się w wilka i pobiegłem za nimi. Gdy wybiegłem przed jaskinię zauważyłem ,że Shadow też z nimi leci.
- Gdzie idziecie..? spytałem
- Poćwiczyć . Meyrin mnie zastąpi jako alfa.-powiedziała Aoime
- Ah to świetnie.. a mógłbym pójść z wami? spytałem znów
- To miał być trening, a robi się wycieczka.. burknął Shadow
- Akurat on ma rację, przykro mi, ale to chyba nie będzie możliwe.. powiedziała Aoime
- Chcę iść! Proszę..!
- No dobra.. Chodźcie-powiedziała
Wzlecieli w niebo. Z pomocą amuletu wytworzyłem skrzydła i poszedłem w ich ślady. Lecieliśmy jakieś dwie godziny. Gdy dotarliśmy na miejsce Aoime wręczyła Aurorze miecz. Zaczęła go oglądać tak jakby widziała go pierwszy raz na oczy.
- To miecz.. burknął Shadow-- Ostry jest.. i się nim walczy.. - Ty nigdy nie widziałaś czegoś takiego?
- Nie.. A ja się nie skaleczę..
Jak się nie będziesz wygłupiać to nie.. chociaż.. znając ciebie..powiedziała Aoime - Może najpierw teoria chociażby walki kijami a potem dopiero czymś takim..?
- I to ona jest Gammą..? spytał Shadow - No wiesz co..?
- Tak kij będzie lepszy.. ty poćwicz z Minsem a ja z Shadow'em-powiedziała
- Pomożesz jej, co? spytała mnie
Przytaknąłem chociaż nie chętnie. Zmieniłem się w człowieka i podbiegłem do drzewa po czym ściągnąłem całe uzbrojenie. Podniosłem z ziemi dwa kije. Jeden wręczyłem Aurorze.
-Więc tak.. na początek musisz nauczyć się trzymać miecz. Pamiętaj każdy jest inny.
-Rozumiem
-Tobie polecam miecze lekkie i smukłe. Łatwo się nimi walczy i łatwo je też utrzymać. Później przejdziemy do mieczy nieco cięższych.
-Dobrze
-Wolisz trzymać miecz w jednej ręce czy raczej w dwóch
-Myślę,że w jednej.
-Dobrze. A tak na przyszłość kiedy walczysz nie myśl. Całą swoją uwagę koncentruj na przeciwniku.
-Rozumiem
-Skoro rozumiesz to przejdźmy do walki.
-Dobrze
Gdy tylko to powiedziałem rzuciła się do przodu machając kijem.
-Źle
-Co jest źle?
-Nie rzucaj się tak do przodu. Ruchy mieczem szybkie i płynne.
-Dobrze
-Spróbujmy jeszcze raz
Tym razem poszło jej lepiej nie machała bez sensu kijem tylko bardziej płynne.
-Już lepiej
Przez resztę dnia tłumaczyłem jej jak atakować i blokować. Wieczorem przy ognisku dałem informacje ,że Aurora jest gotowa aby walczyć prawdziwą bronią.
-Ano tak przecież dziś Aoime zabiera Aurore na trening. A może by się tak z nimi zabrać? powiedziałem do siebie.
Zabrałem łuk,kołczan ze strzałami, sztylet i miecz po czym zmieniłem się w wilka i pobiegłem za nimi. Gdy wybiegłem przed jaskinię zauważyłem ,że Shadow też z nimi leci.
- Gdzie idziecie..? spytałem
- Poćwiczyć . Meyrin mnie zastąpi jako alfa.-powiedziała Aoime
- Ah to świetnie.. a mógłbym pójść z wami? spytałem znów
- To miał być trening, a robi się wycieczka.. burknął Shadow
- Akurat on ma rację, przykro mi, ale to chyba nie będzie możliwe.. powiedziała Aoime
- Chcę iść! Proszę..!
- No dobra.. Chodźcie-powiedziała
Wzlecieli w niebo. Z pomocą amuletu wytworzyłem skrzydła i poszedłem w ich ślady. Lecieliśmy jakieś dwie godziny. Gdy dotarliśmy na miejsce Aoime wręczyła Aurorze miecz. Zaczęła go oglądać tak jakby widziała go pierwszy raz na oczy.
- To miecz.. burknął Shadow-- Ostry jest.. i się nim walczy.. - Ty nigdy nie widziałaś czegoś takiego?
- Nie.. A ja się nie skaleczę..
Jak się nie będziesz wygłupiać to nie.. chociaż.. znając ciebie..powiedziała Aoime - Może najpierw teoria chociażby walki kijami a potem dopiero czymś takim..?
- I to ona jest Gammą..? spytał Shadow - No wiesz co..?
- Tak kij będzie lepszy.. ty poćwicz z Minsem a ja z Shadow'em-powiedziała
- Pomożesz jej, co? spytała mnie
Przytaknąłem chociaż nie chętnie. Zmieniłem się w człowieka i podbiegłem do drzewa po czym ściągnąłem całe uzbrojenie. Podniosłem z ziemi dwa kije. Jeden wręczyłem Aurorze.
-Więc tak.. na początek musisz nauczyć się trzymać miecz. Pamiętaj każdy jest inny.
-Rozumiem
-Tobie polecam miecze lekkie i smukłe. Łatwo się nimi walczy i łatwo je też utrzymać. Później przejdziemy do mieczy nieco cięższych.
-Dobrze
-Wolisz trzymać miecz w jednej ręce czy raczej w dwóch
-Myślę,że w jednej.
-Dobrze. A tak na przyszłość kiedy walczysz nie myśl. Całą swoją uwagę koncentruj na przeciwniku.
-Rozumiem
-Skoro rozumiesz to przejdźmy do walki.
-Dobrze
Gdy tylko to powiedziałem rzuciła się do przodu machając kijem.
-Źle
-Co jest źle?
-Nie rzucaj się tak do przodu. Ruchy mieczem szybkie i płynne.
-Dobrze
-Spróbujmy jeszcze raz
Tym razem poszło jej lepiej nie machała bez sensu kijem tylko bardziej płynne.
-Już lepiej
Przez resztę dnia tłumaczyłem jej jak atakować i blokować. Wieczorem przy ognisku dałem informacje ,że Aurora jest gotowa aby walczyć prawdziwą bronią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz