Ku zdziwieniu dziewczyna mnie przytuliła i wyszeptała mi do ucha
- Czyżby drzewa na ciebie dziwnie patrzyły? Wybaczyłam Ci.
Wmurowało mnie. I co to tak? Po prostu? Wybaczam Ci?
Widziałem w jej oczach coś dziwnego jakby iskierki małego bachora który zjadł wszystkie czekoladki swojemu rodzeństwu. No i jeszcze jej ten tekst o zemście.. Mmm już się boje strasznie. Haha.
Wypuściła mnie z objęć i czekała na mój ruch, a ja tylko uśmiechnąłem się i z miną "o jaki jestem zajebisty i kochany bo dziewczyna mi wybaczyła" i ponownie ją przytuliłem całując ją szybko ale namiętnie w usta.
Wymruczałem.
- Dziękuję. Nie pożałujesz że dałaś mi szansę... - przerwałem lecz po chwili dokończyłem. - ...kotku.
Puściłem ją.
- A o co chodzi z tą zemstą? Ja i tak wykonałem swoją pokutę bo byłem taki hmm inny... - Powiedziałem myśląc o wyrzutach sumienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz